Edel Mary Quinn, świecka apostołka naszych czasów

"Edel Quinn - świecki
apostoł naszych czasów"
- Frank Duff

15 grudnia 1994 roku Ojciec Święty Jan Paweł II, potwierdzając jednomyślną decyzję Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych o heroiczności cnót Edel Quinn, nadał jej tytuł Czcigodnej Sługi Bożej (L'Osservatore Romano, nr 2/1995, s. 65).
Concilium Legionis Mariae w Dublinie od wielu lat otrzymuje listy o łaskach, które ludzie zawdzięczają jej wstawiennictwu. Tylko potwierdzenie cudu, uzyskanego za pośrednictwem Edel, dzieli tę heroiczną delegatkę Legionu Maryi w Afryce od beatyfikacji, o którą proszą Boga, w swych modlitwach, legioniści na całym świecie.
Pragnąc przybliżyć członkom Legionu Maryi w Polsce jej postać jako jednego ze współczesnych świeckich wzorów świętości, przekazujemy tłumaczenie broszurki o Edel. Autorem książeczki „Edel Quinn”, wydanej w 1960 roku, jest Frank Duff, współzałożyciel i wieloletni animator Legionu Maryi, który znał ją osobiście i był świadkiem jej życia.
Polecamy tę niewielką broszurkę, która pozwoli poznać jedną z najpiękniejszych postaci Legionu Maryi. Oto niewielki fragment ukazujący, jaka była Służebnica Boża Edel Quinn:

(…) Kierowcą był Ali, którego Edel zawsze nazywała Ali Babą. Był mahometaninem. Siedząc obok Alego w kabinie kierowcy, ze strzelbą dla obrony przed zwierzętami, Edel przemierzyła niezliczone tysiące mil. Dokonała się epopeja przewyższająca wszystkie inne dotychczas znane. Młoda dziewczyna, będąca na łasce kierowcy, przemierzała dżunglę aż po kraj każdej drogi. Jej obowiązkiem było dotrzeć do wszystkich misjonarzy (w większości żyli oni w bardzo odległych i niedostępnych miejscach) i pomóc im w założeniu Legionu. Ale gdyby próbowano rozmawiać z Edel o ryzyku tych przedsięwzięć, jedyną jej odpowiedzią byłby subtelny śmiech, może napomknięcie o „bohaterstwie” i uwaga, że góry zbudowane są z małych pagórków.
Edel Quinn była jakby stworzona do takich nowoczesnych wypraw rycerskich, jeżeli nie brać pod uwagę jej zdrowia, które jak na razie nie sprawiało kłopotów. W tym przedzieraniu się przez bagna i lasy do misji położonych w dziewiczej dżungli była w swoim żywiole. Była spokojna, uśmiechnięta, szczęśliwa, chętna do zabawy i, jak sama mówiła, do żartów. Nie można było Edel niczym zmartwić ani w niczym przeszkodzić i zakłócić jej radości życia, która była główną cechą jej charakteru.
Pomimo tak na pozór beztroskiego sposobu bycia nie towarzyszyła Edel bynajmniej niedbałość w działaniu. Była nadzwyczaj kompetentna, obdarzona silną wolą, a jej metody pracy były dokładne. Nic nie było pozostawione swemu własnemu biegowi. Uzasadnione byłoby zastosowanie do niej słów Pisma Świętego: „Sługo dobry i wierny” (Mt 25,21).